Strony

Translate

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Zalety stylu literackiego według Italo Calvino



Czytałem „Ścieżkę pajęczych gniazd” Italo Calvino. Jest to piękna książka pod względem formy, bo o treści można dyskutować, w zależności od punktu widzenia. To chyba jego najlepsza powieść, chociaż pierwsza, jaką napisał. Nie wiem dlaczego, ale w trakcie lektury, ciągle przypominały mi się „Wertepy” Leopolda Buczkowskiego.
Myślę sobie, że powodem tych skojarzeń może być fakt, że obie te książki zostały napisane przez pisarzy obdarzonych przez Stwórcę bezdyskusyjnym talentem literackim, który chyba trochę zaprzepaścili w późniejszych okresach swej twórczości, poprzez nadmierne przeintelektualizowanie.
Oto co na temat stylu literackiego mówi sam Italo Calvino:
Zalety stylu literackiego:
1. Lekkość
            Szybko spostrzegłem, że pomiędzy materią życia, która powinna stać się moim surowcem, a stylem bystrym, żywym i ciętym, którym zamierzałem ożywić własne pisanie, istnieje rozbieżność, pokonywana przeze mnie z coraz większym trudem. Może dopiero wówczas zacząłem dostrzegać ciężar, bezwład i nieprzejrzystość świata: właściwości te natychmiast udzielają się słowu pisanemu, jeśli nie znajdzie się sposobu, aby im się wymknąć.
            Lekkość jest czymś, co powstaje podczas pisania, dzięki językowym środkom wyrazu, środkom właściwym poecie, niezależnym od doktryny filozofa, którą poeta wyznaje.
            Księżyc, ilekroć trafia do wierszy poetów, ma zawsze moc wywoływania poczucia lekkości i zawieszenia, milczącego i kojącego czaru.

2. Szybkość
            Nowela jest koniem, jest środkiem komunikacji, posiada własny krok, kłus albo galop, stosownie do drogi, jaką ma przebyć, ale prędkość, o której tu mowa, jest własnością umysłu. Uchybienia najzręczniejszego bajarza polegają przede wszystkim na zakłóceniu rytmu, a także na braku stylistycznego wyczucia, bo nie używa on wyrażeń charakterystycznych dla danej postaci i jej postępków; jednym słowem, stylistyczna wrażliwość przejawia się właśnie w zdolności do szybkiego reagowania na zmianę sytuacji, zależy od lotności umysłu i daru ekspresji.
            Szybkość stylu i myśli oznacza przede wszystkim zręczność, ruchliwość, swobodę; te właściwości dobrze harmonizują z tekstem, który lubi dywagacje, który lubi przeskakiwać z tematu do tematu i sto razy traci wątek po to, aby odnaleźć go po setnym zakręcie.

            W moim pisarstwie od samego początku starałem się podążać za błyskawiczną pracą obwodów myśli, które łowią i jednoczą punkty odległe w czasie i przestrzeni. W moim upodobaniu do baśni i do przygody szukałem zawsze ekwiwalentu wewnętrznej energii, świadectwa umysłowego ożywienia. Stawiałem na obraz i na ożywienie, jakie ten obraz wywołuje, mając oczywiście świadomość, że nie można mówić o literackim rezultacie, dopóki ten przepływ wyobraźni nie zamieni się w słowo. Powodzenie tak wiersza, jak i prozy polega na szczęśliwym doborze środków ekspresji, co niekiedy udaje się osiągnąć w nieoczekiwanym przebłysku intuicji, ale co zakłada cierpliwe poszukiwanie, aby każde słowo stało się nie do zastąpienia, a zestrojenie dźwięków i myśli stwarzało obraz sugestywny i gęsty. Jestem przekonany, że pisanie prozy nie powinno się różnić od pisania wierszy, w obu przypadkach pisanie jest poszukiwaniem właściwej ekspresji, niezrównanej, gęstej, zwięzłej, znaczącej.
3. Dokładność
Pod pojęciem dokładności kryją się trzy sprawy:
A – szczegółowy i starannie opracowany plan dzieła.
B – umiejętność przywoływania widzialnych obrazów, jasnych, wyrazistych, godnych zapamiętania.
C – język możliwie jak najbardziej precyzyjny, zarówno pod względem doboru słownictwa, jak i zdolności wyrażania wszelkich subtelnych myśli i wyobraźni.
Czasami próbuję skupić się na historii, którą chciałbym opisać, i spostrzegam, że interesuje mnie zupełnie co innego, to znaczy nie jedna konkretna sytuacja, ale to, co zostaje z niej wykluczone; interesuje mnie związek pomiędzy wyodrębnionym zagadnieniem a wszystkimi jego możliwymi wariacjami i rozwiązaniami, wszelkimi przypadkami dopuszczalnymi w czasie i przestrzeni. Ta obsesja trawi mnie i wyniszcza, doprowadza do całkowitego paraliżu. Aby ją zwalczyć, staram się zakreślić pole tego, co chcę powiedzieć, a potem dzielę je na coraz mniejsze cząstki i tak dalej. Doznaję wtedy jeszcze jednego zawrotu głowy, ogarnia mnie pasja opisywania szczegółów szczegółu, wsysa mnie nieskończenie mała cząsteczka, tak jak przedtem gubiłem się w nieskończonych przestrzeniach.

4. Przejrzystość
            Włączyłem „Przejrzystość” w mój wykaz wartości do ocalania, właśnie po to, aby ostrzec, że grozi nam niebezpieczeństwo utraty jednej z podstawowych właściwości człowieka: mam na myśli zdolność wyrazistego wywoływania wizji nawet z zamkniętymi oczami, zdolność wyczarowania kształtów i barw z ustawionych rzędem czarnych liter na białym tle kartki papieru, zdolność „myślenia” obrazami. Myślę o takiej edukacji, która przysposobi nas do kontrolowania własnej wewnętrznej wyobraźni, nie stłumi jej, a zarazem nie pozwoli jej popaść w chaotyczne, ulotne dumania, sprawi, że wyobrażenia przybiorą określone kształty, godne zapamiętania, samowystarczalne, wyraziste.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz