Strony

Translate

środa, 2 lipca 2014

Uniwersalizm i ponadczasowość



Oglądałem wczoraj stary, czarno-biały film „Straż przyboczna” Kurosawy z 1961 r.  Sądziłem, że znajdę egzotyczną rozrywkę, a trafiłem na arcydzieło ukazujące prawdziwą naturę człowieka, szczególnie ciemną jej stronę.
Już pierwsze sceny filmu godne są umieszczenia w podręczniku kina światowego: Losowanie kierunku wędrówki samuraja daje do zrozumienia, że opowiadana historia jest uniwersalna i  może się zdarzyć w każdym miejscu, gdyż ludzie wszędzie tak naprawdę są tacy sami. Scena z psem, takim sobie kundelkiem,  beztrosko biegnącym z odciętą ręką człowieka w zębach wstrząsająco wprowadza w atmosferę filmu. Natomiast scena, w której samuraj razem z gromadką kurtyzan, podsłuchuje rozmowę członków jednej z dwóch rodzin walczących o władzę w miasteczku, przeraża swą ponadczasowością.
Oto fragment tej rozmowy:
MATKA: …Jeśli zabijemy go po walce, to nie dostanie nic.
SYN: To niegodziwość!
MATKA: Milcz! Chcesz dostać spadek, to zachowuj się jak hazardzista.
OJCIEC: Jeśli chcesz być bogaty, naucz się zabijać i oszukiwać.
MATKA: Zabijesz samuraja! To łatwe, wystarczy zajść go od tyłu.
OJCIEC: Musisz zabijać. Inaczej nikt cię nie będzie szanował.
SYN: Zabiłem już człowieka.
OJCIEC: Marny wynik.
MATKA: Jeden trup, czy sto? Powieszą cię tylko raz…