Kolejny raz wziąłem dziś do ręki "Finneganów tren", ostatnie dzieło Jamesa Joyce'a i po godzinie odłożyłem na półkę. Na razie nie mam czasu na odszyfrowywanie ukrytych znaczeń.
Pomimo faktu, że autor przez siedemnaście lat z premedytacją zaciemniał swoje dzieło, aby nie było zbyt łatwe do odczytania, to jego tekst jest bardziej zrozumiały, bo zawiera konkretną treść, od publikacji niektórych naszych współczesnych autorów płci obojga, których teraz mamy naddostatek; gdyż można, posiadając pieniądze wydawać, co tylko się chce. Do wysnucia takiegoż wniosku skłania mnie, porównanie lektury kilku takich "powieści", charakteryzujących tym, że pomiędzy ładnymi okładkami zawierają luźno rozstrzelaną sieczkę, i fragmentu tekstu autora Ulissesa:
"...To wayście do możeum. Główaga na kapelusze przy wzejściu. Yiz deście w Możeum Willingdona. Oto brroń pruskarb. To frynczuzki. Tip. To jest flaga pruskarb, Kapka i Soracer. To kula co zbyngcześciła flaga Prusków. A to frynczuz co strzelił Bulla co bang czyścił flaga Prusków. Sallos na Krużgan! Pik nieść furkę i kip! Tip. (Sirodek jak byk! Stop!)
0 raz trój falny kapelusz Lipoleuma. Tip. Likapoleusz. TU Willingdone zad swej samo białej biegunce, Koksenhadze. A tu wielki Szrachtur Willingdone, magentatyczny w złocynnych ostrogach i żelazknych szduksach
1 kwatra brastowych trepach i magnastartych podwiązkach i galowym bang- koku i goliarnych gołoszach i pelot pinezkim workowatrezie. I tu jego bielki szeroki kropierz. Tip. Tu tripoleum na boynie grouchnął w okop śmierdzi za rzycią. Oto zwinny skiller angloł, i szary weszkot, i diawal, stu poniżaj. A bog lipoleum mordruje lipoleuma bega. Gwalle avanghura ar- gaument. To pyci bojek lipoleum co nig dyni był a ni bag dyni bug. As- saye, assaye! Touchole Fitz Tuomush. Dirty Mac Dyke. I Hairy O’ Hurry.
I wszyscy arminus-varminus. To Delian alpia. To Mont Tivel, to Mont Tipsey, a to Grand Mons Injun. To krymolinia alp liczy hoopa na shellne schran skoczenie tripoleuma. To źenni w slomkap legarnuszach umdlają źe czytają z podręcznejka stralegii i mocząc lalki trzymają Willingdona w desuspensie. To żenni grucha w rękuu, to żenni kruk nosi włosy a to band niósł się Willingdone. Bogto mruk mumentalny tcwoskop Willingdona Cudrantwórca obscenwuje żenni z flanki. Sexcalibrowa moc hross ruchu. Tip. A to mija Bulgia kręci klaczką filibbile dalej od naj Awful Grimmest Sunshat Cromwelly. Looted. Ha z teng strony rozkaz żenni wysiany cztwaby zirygować Willingdona. Cienkie czerwone linie lisłane gors to na front mij Bulgii. Ja, ja, ja! Laufer Orthor. Wiór sieken! Wiej, glejt daj, gnaj no cwał!"...