Przeglądając stare papiery
znalazłem kartkę z wierszem, który napisałem kilka miesięcy temu:
* * *
zajebiście
być miało
- tymczasem
słonie w porcelanie
lisy w kurnikach
a piernikowe serca
bez pamięci o przykazaniach
czy również nadzieja
ze masz inny plan
- o, Boże
jest mgłą zapisana
- tymczasem
słonie w porcelanie
lisy w kurnikach
a piernikowe serca
bez pamięci o przykazaniach
czy również nadzieja
ze masz inny plan
- o, Boże
jest mgłą zapisana
A
oto tłumaczenie dokonane przez moją córkę:
*
*
*
it had to be fucking awesome
- meanwhile
elephants in porcelain
foxes in the henhouse
and honeycake hearts
without remembering
about commandments
or, hope likewise,
that you have another plan
- oh, Lord
is written by fog
- meanwhile
elephants in porcelain
foxes in the henhouse
and honeycake hearts
without remembering
about commandments
or, hope likewise,
that you have another plan
- oh, Lord
is written by fog
Wiosna przyszła
dzisiaj niespodziewanie. Temperatura wzrosła do kilku stopni, a jaskrawe słońce
rzucało zbójeckie spojrzenia spośród przeganianych wiatrem po niebie srebrzysto-granatowych
bałwanów chmur. Poszedłem na dłuższą przechadzkę. Niestety, cmokające błoto i
porywy chłodnego wichru nie pozwalały jeszcze całkowicie zapomnieć o zimie.
Śnieg znikł z pól
do cna, tylko w zacienionych rowach i wądołach ukrywały się jeszcze ostatnie
warstwy. Przy drodze napotykałem na ciała martwych ptaków. Trudno, chociaż
często nie zdajemy sobie z tego sprawy, to zwierzęta również chorują, cierpią i
umierają. Dobrze jest tak iść leśną ścieżką, słuchać szumu drzew i
nieudawanego, przepełnionego radosnym żywiołem śpiewu ptaków. Skoro one
śpiewają, jak ubiegłej wiosny, to znaczy, że nic istotnego się nie zmieniło, że
jest w porządku, jak dawniej…
Jednak wszystko
się zmienia. To fakt, że ptaki śpiewają tak samo, jak przed rokiem, czy przed
dwoma laty; ale w większości już nie są to te same ptaki.
W gęstwinie
zobaczyłem sarnę. Popatrzyła na mnie i uciekła. Biegła tak jakoś energicznie i
wesoło. A niech się cieszy, ma przecież z czego! Nie każda sarna miała tej zimy
takie szczęście, jak ona. Nie każda uniknęła wilczych zębów i sideł kłusownika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz