Obserwując ostatnie wyczyny rodaków, tych na wysokościach oraz tych niżej postawionych doznałem uczuć, ze tak powiem, bardzo mieszanych, które próbuję opisać w wierszu:
sałatka po polsku
zbluzgawić
opluć do woli
wymieszać z błotem
gdy coś jasnego
zostało
potem
dolać wódki
solą przyprawić
do bólu
wszystko wymieszać
popieprzyć statecznie
i podać godnie
i po polsku - serdecznie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz