Czesławowi Miłoszowi
Poeto - Ty wiesz; ja na razie przeczuwam
Nocą budzi mnie lot nad urwiskiem
A nieobecność kontynentu pod stopami
Opętla mi serce gałązką tarniny
W rokowaniach z prawem grawitacji
Ustalam dzienny ułamek trajektorii
Jednak nie potrafię chować się na ziarnku maku
Ani brać udziału w pojedynkach na ślinę
Bo jak tu walczyć z rzecznikami własnej
powagi
Chleb i pacierz zagrabiających dla siebie
Którzy widząc miecz nad głową płaczą jak bobry
I doznawszy łaski zdradziecko strzelają w plecy
Wychynęli nagle potężniejącą chmarą szarańczy
Już trzeszczy dom nasz chociaż nie ma wichru
Rozpadnie się wyprzedany za miliardy srebrników
Jeśli w porę nie dostrzeżemy, że król
jest nagi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz